W Pradze, na
portret Najjaśniejszego Pana Franciszka Józefa pozwalały sobie pszczyć muchy.
Ten wyraz największej, choć zakamuflowanej niechęci do monarchy był niczym
innym jak odwzajemnieniem uczuć cesarza do tego skądinąd pięknego miasta.
Można snuć
przypuszczenia, że niechęć do Pragi spowodowały animozje rodzinne. Na Hradzie
Praskim mieszkał przez 25 lat były cesarz Ferdynand Dobrotliwy, który abdykował
na rzecz Franza Josefa. Dodać trzeba, że Ferdynand uzyskał ten piękny przydomek
ze względu na swoją daleko posuniętą ociężałość umysłową. Może z tego powodu,
młody i rezolutny cesarz Franciszek niechętnie się z nim spotykał i awersja do
stryja przeniosła się na miasto. Może…